45323928 - Pod tym numerem gadu-gadu powiadamiam o wszelkich nowościach na blogu. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, sugestie czy skargi, śmiało piszcie.

niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział jedenasty


Dni do upragnionego urlopy dłużyły się niesamowicie, a zwłaszcza gdy trzeba było zacząć się szykować i pozałatwiać wszystkie ważne sprawy w Ameryce, by móc ze spokojną głową oddać się w całości wypoczynkowi. Cały zespół prężnie wraz ze swoim managerem ułożyli nowy harmonogram, plan trasy, sesji oraz wywiadów, które miały się odbyć niedługo po krótkim wypoczynku w Niemczech. Wakacje te miały bowiem zregenerować ich siły do maksimum by z pompom wydać nowy krążek zespołu oraz zrobić nowe show wokół nich.

Bracia Kaulitz od rana siedzieli w swoim studio nagraniowym, które znajdowało się na obrzeżach Los Angeles. Ta środa była wyjątkowo luźna. David dał im trochę czasu i swobody do pozałatwiania własnych, prywatnych spraw. Obydwaj bracia siedzieli przed dużym panelem na ścianie, w który wmontowany był płaski, nie małych rozmiarów monitor. Na długiej, małej półce tuż pod nim znajdowało się całe urządzenie do niego, klawiatura bezprzewodowa, mysz, głośniki i inne bajery potrzebne w studio nagraniowym. Jeden jak i drugi wpatrzony był w dwie sylwetki na monitorze. Od kilku minut bowiem rozmawiali ze swoją mamą Simone i ojczymem na Skype.

- To powiecie nam co to za niespodzianka? - spytała w końcu zniecierpliwiona Simone przyglądając się co chwilę to jednemu, a to drugiemu synowi.

Bracia spojrzeli na siebie z szerokimi uśmiechami na twarzy po czym swoje czekoladowe spojrzenia ulokowali na monitorze.

- Przyjeżdżamy do domu. - odparł radośnie młodszy bliźniak, Bill. - Co prawda nie na długo, ale zawsze to coś.

- O matko, naprawdę?! -krzyknęła zaskoczona rodzicielka. - Nareszcie wyściskam moich chłopców! - dodała radośnie spoglądając w stronę męża, a uśmiech z jej kobiecej twarzy nie znikał ani na chwilę. - Upiekę ciasto wasze ulubione, a nawet dwa... Gordon trzeba zapełnić lodówkę!

Bracia słysząc słowa mamy zaśmiali się serdecznie. Doskonale wiedzieli, ze to najlepsza niespodzianka oraz prezent w jednym jaki mogli sprezentować Simone. Od zawsze byli jej oczkiem w głowie, ukochanymi synami, za którymi wskoczyłaby nawet w ogień. Choć tak bardzo się różnili charakterem i wyglądem dla niej mieli jedno, takie samo miejsce w sercu. Kochała ich jedną, matczyną miłością  Bill zawsze był tym poukładanym, grzecznym synem, za którego przykładem powinien iść Tom. Przykładny uczeń przynoszący do domu zadowalające stopnie i pochwały. Pomagający mamie, dbający o porządek w domu, troszczący się o innych. Czuły, pomocny, bezinteresowny. Co najważniejsze zawsze odpowiedzialny. Tom znacznie różnił się od młodszego brata. Był zupełnym przeciwieństwem. Nie dbał o porządek wokół siebie, a zwłaszcza w swoim pokoju gdzie rzeczy walały się po podłodze. Nauka nie szła mu łatwo, nigdy nie był przykładnym, piątkowym uczniem. Trójka była u niego najwyższą oceną. Często dostawał nagany za wszczynanie bójek, spóźnianie się na lekcje i obrażanie nauczycieli. Nigdy nie był odpowiedzialny i nie lubił  ponosić odpowiedzialności za innych. Winę za każdym razem zwalał na młodszego brata Billa. Był duszą towarzystwa, i nie koniecznie tego dobrego... Od zawsze miał tendencje do pakowania się w kłopoty. Nigdy nie traktował ludzi poważnie, lubił sobie stroić z innych żarty, a dziewczyny traktował przedmiotowo.  Pomagał mamie z przymusu i tylko wtedy gdy się o jego pomoc upominała. Nie okazywał uczuć, a pomagał innym tylko wtedy gdy widział w tym korzyść dla siebie samego.
Przez te wszystkie lata nie wiele się zmieniło. W dalszym ciągu byli tymi samymi osobami z tym samym charakterem. Tyle, że Tom nauczył się szacunku dla własnej rodziny i bronił jej niczym lew.

- To kiedy przylatujecie? - do rozmowy wtrącił się ojczym bliźniaków, Gordon Trumper.
- W niedzielę. O 13:45 mamy samolot. - odpowiedział gitarzysta zgodnie z prawdą.
- Nie powiesz im? - spytał młodszy bliźniak spoglądając ze zdziwieniem na brata. Jego ton głosu był nieco cichszy jednak Simone i Gordon doskonale wszystko słyszeli.
- Co ma nam powiedzieć Tom? - spytała zaciekawiona Simone wpatrując się w starszego syna.

Tom milczał jak zaklęty. Zupełnie nie wiedział jak powiedzieć mamie o tym, iż nie przyleci do domu sam. Nigdy nie przedstawiał jakiejkolwiek dziewczyny swojej mamie. A bynajmniej nie taką, która odgrywała ważną rolę w jego życiu.

- Tom przyleci z dziewczyną. - wyklepał szybko Bill przewracając teatralnie oczami. Natomiast Tom słysząc słowa brata przywalił mu z kuksańca w ramię patrząc na niego wzrokiem, który mógłby zabić gdyby tylko umiał.
- Z przyjaciółką, nie dziewczyną. - poprawił szybko.
- To wspaniale! Przyjmiemy ją z otwartymi ramionami... - odparła uradowana. - Nasz dom stoi dla niej otworem.





s o b o t a,    d z i e ń      p r z e d     w y j a z d e m 





- A co zrobisz z Rią? - spytał zaniepokojony frontman zespołu. Obydwaj bracia siedzieli w przestronnym salonie w posiadłości młodszego z nich. Pomieszczenie to miało specyficzny klimat gdyż cały dom został osobiście urządzony przez Billa.  - W końcu się dowie o naszym urlopie i będzie chciała się z Tobą skontaktować.

- Niby skąd to możesz wiedzieć? - gitarzysta przechylił naczynie wypełnione do połowy Coca-colą i opróżnił je kilkoma dużymi haustami.

- Jestem tego pewien. - odparł hardo młodszy bliźniak. - Ty też to wiesz, znasz ją lepiej niż ktokolwiek inny.

- Zerwałem tą znajomość lata temu. Dlaczego miałaby szukać kontaktu ze mną po takim czasie? - wyjaśnił łagodnym tonem głosu wpatrując się to w pustą szklankę, to w sylwetkę brata. -Upokorzyłem ją, Bill. Wyśmiałem, a później sponiewierałem, tak jak jej się to należało. - urwał, dodając po chwili: - Wątpię żeby   próbowała pojawić się w moim życiu z powrotem.

- Fakt, potraktowałeś ją gorzej niż szmatę. Do tej pory nawet nie wiem dlaczego... - tu spojrzał na Toma z ciekawością wymalowaną na twarzy.

- Dawne dzieje, nie warte rozdrapywania starych ran. - Tom jak najszybciej chciał wyplątać się z tej rozmowy. Nigdy nie lubił rozmawiać o przeszłości z Rią. Za wszelką cenę usiłował wymazać ją z pamięci, a po wyjeździe z Niemiec udało mu się to. Zatuszował przeszłość, udając, że nic się nie stało... Skreślił ją ze swojego życia jeszcze tej nocy gdy dowiedział się o jej intrygach i zdradach. Zawsze wydawała mu się podejrzana, chytra, egoistyczna i zdolna do wszystkiego. To były cechy, które pociągały go w niej cholernie. Jednak dokładnie te same cechy charakteru dziewczyny doprowadziły go do niemal samozniszczenia własnej osoby i doprowadzenia do ruin zespołu. Gitarzysta musiał się sporo namęczyć i po wysilać psychicznie aby intrygi dziewczyny nie wyszły na światło dzienne.





*




Yasmine od dobrego kwadransa stała nad łóżkiem  gdzie leżała duża podróżna walizka, do której dzisiejszego wieczoru miała zamiar się spakować.  Kilka par spodni, leginsów, parę sweterków, koszulki i koszulę, bielizna, kosmetyki i buty. Niby nie tak wiele, a trudno pomieścić. Gdy wszystko zostało dokładnie poskładane i ułożone w walizce niebieskooka wspięła się i usiadła na niej po czym zaczęła mocować się z zamkiem błyskawicznym. Gdy w końcu udało jej się zapiąć bagaż uśmiechnęła się  zadowolona i skierowała się w stronę stolika nocnego gdzie dawał o sobie znać telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrała połączenie i przyłożyła iPhone'a do ucha.

- Tak, słucham? 

- Spakowana czy mam przyjechać i Ci pomóc? - po drugiej stronie usłyszała doskonale znany jej głos muzyka. Uśmiechnęła się mimowolnie i usiadła na brzegu łóżka wdając się w konwersację z najlepszym przyjacielem.

- Własnie skończyłam się pakować, a Ty jak sobie radzisz, Tom? 

- U mnie tak szybko to nie pójdzie... - zaśmiał się do telefonu. - Kupę rzeczy powywalałem z szafy, a walizka nadal stoi pusta... - dodał uspakajając swój jakże przyjemny dla kobiecego ucha śmiech. 

- Rany Tom, kiedy masz zamiar się spakować? Rano na pewno nie zdążysz znając Ciebie... 

- To może... zechcesz mi pomóc i przyjedziesz dzisiaj... do mnie? -  odparł nieco cichszym tonem głosu i przeciągając co poniektóre słówka. Na twarzy gitarzysty pojawił się chytry, charakterystyczny dla niego uśmieszek po czym wysunął język i przejechał nim po dolnej wardze zwilżając ją nieco śliną. 

- Haha, nie ma mowy Panie Kaulitz. - jasnowłosa zaśmiała się. - Wtedy tym bardziej się nie spakujesz... No już idź zapełnić walizkę! 

- A już myślałem, ze dasz się namówić na nocowanie u mnie, Yas. 

- Nocowanie to mają dzieci, Tom. - dziewczyna odparła żartobliwie, na co mężczyzna zaśmiał się.

- Jutro przyjadę po Ciebie do południa, a teraz idę walczyć z bagażem, dobranoc mała. 

- Powodzenia i do jutra, Tom. 

Rozłączyła się po czym odłożyła telefon z powrotem tuż obok małej lampki nocnej. Rozejrzała się po pokoju upewniając się tym samym czy aby na pewno spakowała wszystko. Na krześle niedaleko szafy leżały przygotowane ubrania na jutrzejszą podróż. Postawiła na wygodę. Z resztą każdy w tym wypadku by  tak zrobił. Yasmine uśmiechnęła się sama do siebie. Kto by się spodziewał, że odwiedzi strony, w których wychował się Tom. Pozna jego bliskich, dom, w którym dorastał...  Po raz kolejny muzyk udowodnił jej jak bardzo jej ufa. 





Jak widać zostały dodane zakładki. Śmiało zaglądajcie do nich. Zapoznawajcie się z bohaterami tego opowiadania! ;-) Rozdział napisany i dodany szybciej niż bym się tego spodziewała, hah. No nic... Życzę udanego niedzielnego wieczoru!

Pozdrawiam,

14 komentarzy:

  1. Oho, ciekawe co z tą Rią ^^ Mam nadzieję, że Tom się nie myli i nie zjawi się nagle, żeby mu w życiu namieszać...
    I ja w sumie nie widzę już różnicy między dziewczyną, a przyjaciółką jeśli chodzi o niego i Yasmine :D Dla mnie wyglądają, jak para ^^ W końcu w związku także jest ważna przyjaźń. W ogóle uważam, że oni już dawno się zobowiązali wobec siebie w jakiś sposób :D Do tego wcale nie trzeba nazywać rzeczy po imieniu ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No milo milo. I pojawila sie Ria, oby nic nie namieszala. Wydaje mi sie, ze ta dwojka bardziej ta relacje traktuje jak bycie para niz jak przyjazn, przeciez Tom powiedzial kiedys ze to wolny zwiazek. Czyli zwiazek jest :) podoba mi sie i czekam na nastepna
    Pozdrawiam Mia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Akcja się rozkręca. W opowiadaniu pojawiła się Ria, w dodatku w odsłonie złego charakteru jak widać... Zapowiada się ciekawy urlopik ^.^ Pisz szybko 12 rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zaintrygowała mnie Twoja historia! Gdy zaczęłam ją czytać to wręcz nie mogłam przestać. Każdy kolejny rozdział ciekawił mnie coraz bardziej. Masz fantastyczny styl pisania, płynność i taką lekkość, którą od razu się czuje.
    Sam pomysł na opowiadanie też nie jest banalny. W którymś z rozdziałów wspomniałaś o filmie "To tylko sex". Jak zaczęłam czytać Twoje opowiadanie to od razu mi się z nim skojarzyło. A że film bardzo mi się podobał to wiedziałam, że i z Twoją historią tak będzie. Wcale się nie myliłam. ;)
    Bardzo jestem ciekawa jak rozwinie się wątek Yasmine i Toma. No i co się wydarzy podczas ich pobytu w Niemczech. Swoją drogą Tomowi musi naprawdę na niej zależeć, skoro teraz wszędzie ją ze sobą zabiera. I mam dziwne przeczucie, że mimo tego ich wolnego związku, on wcale taki nie jest i Tom zaczyna coś czuć do Yas, choć on sam jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy.

    Życzę dużo weny i na pewno będę tu wracać, żeby towarzyszyć tej historii. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie się doczekałam rozdziału, no! Cholernie mnie ciekawi co było w przeszłości Toma związanego z Rią... Mam nadzieję iż rozwiniesz ten wątek, bo zaintrygowała mnie jej osoba w tym fragmencie. Ciekawi mnie także jak potoczą się losy naszej dwójki - Toma i Yasmine na urlopie. To miłe, że Simone wraz z Gordonem z otwartymi ramionami chcą ją przyjąć do własnego domu. ;)
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny świetny rozdział!

    Pozdrawiam gorąco,

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod dużym wrażeniem. Naprawdę. Spodobało mi się to opowiadanie. Przyznam szczerze, że jak zaczęłam czytać prolog to reszta poszła za razem... Wciągająca historia i jednocześnie tajemnicza, intrygująca. Chce się aż śledzić dalsze losy Yasmine i Toma! Akcja powoli się rozkręca. Mam wrażenie, że urlop w Niemczech będzie kluczowym wydarzeniem tutaj. ;-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest! Wreszcie udało mi się dorwać do internetu ( bo z komórki nie mogłam tutaj wejść), przeprosiłam Blogspota i (wiem, że z wielkim opóźnieniem, ale przebaczysz, prawda?) mogę ogłosić wszem i obec, ze na http://oddal-mnie-od-siebie.blogspot.com/ pojawił się 5 odcinek ^^.
    PS.
    Podchodziłam już z 15 razy do napisania tegoż komentarza, ale za każdym razem gdzieś znikał. Sucks -.-
    PS. 2
    No, juz przeczytałam 3 odcinki, i jestem pod wielkim wrażeniem... =) I ten świetny szablon... Ucz mnie! ;p Aha, czy mogłabyś dać mi swój nr GG? Wtedy będzie mi łatwiej poinformować Cię o nowych odcinkach.

    OdpowiedzUsuń
  8. No ładnie. Fabuła pomału się rozkręca. Urzekł mnie sposób w jaki opisujesz odczucia i charakter bohaterów tego opowiadania. Naprawdę świetna robota! Spodobały mi się również zakładki. Ładnie dobrane zdjęcia. Yasmine to bardzo urocza, piękna kobieta. Nic dziwnego, że Tom się jej trzyma :). I pojawił się wątek z Rią, bardzo intrygujący wątek. Ciekawość mnie zżera co tam wymyślisz... I czy faktycznie Ria będzie starała się skontaktować z Tomem tak jak mówił Bill. Szablon także mnie urzekł! Delikatny, prosty, ma coś w sobie zdecydowanie. Jak zwykle się rozpisałam, hah. No nic ja czekam na 12 rozdział, który mam nadzieję pojawi się niedługo, co?

    Całuję,

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurcze, miałam sporo rozdziałów do nadrobienia jednak szybko się z nimi uporałam! Przede wszystkim prześliczny nagłówek. Historia zaczyna nabierać tempa, pojawiła się Ria. Zaczyna być naprawdę gorącooo *.* Ciekawi mnie jak potoczy się urlop w Niemczech.

    Czekam na 12 Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, to okrutne, ze sama muszę się dowiadywać o odcinkach ;c Ok, treść: interesuje mnie wątek z Rią, jaki wprowadziłaś, bo niemożliwe, by pojawiła się tu przypadkiem. A namieszac ktoś musi, czyż nie? Tylko trochę mi tego szkoda, bo polubiłam Yasmine c: Poza tym kocham to imię, ot xd Czekam na nexta i pozdrawiam! C:

    OdpowiedzUsuń
  11. Amazing! Kiedy dwunasty rozdział? Nie mogę się doczekać!

    Pozdrawiam i całuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Część naprawdę świetna :D haha Zła Ria - to lubię najbardziej :D Ahh i wyjazd na urlop :D ciekawie się zapowiada :D

    ja z kolei zapraszam do siebie jeśli masz ochotę przeczytać nową część na niewolnik-kaulitz.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. dzięki dzięki :) cieszę się, że Ci się podoba :*

    OdpowiedzUsuń